http://www.quietcone.com/apps/photos/photo?photoid=120692401
W 2900 roku p.n.e. pierwszy z trzech legendarnych chińskich władców- półbogów Fu-Hsi wprowadził naukę o dwóch uzupełniających się pierwiastkach : żeńskim jin i męskim jang.Według współczesnych mu mędrców materia była uważana za zagęszczoną formę energii. Na bazie tych relacji powstała właśnie koncepcja energii jin i jang, męskiej i żeńskiej oraz energii życiowej czi. Kosmogonia jin jang rozwinięta była znacznie później i wprowadzona do systemu konfucjańskiego. Wraz z teorią wu hsing (pięciu pierwiastków) wytworzyły zawiłe formuły rządzące działaniem ludzkim, które można określić z góry i regulować zgodnie z wzajemnym wpływem pierwiastków na siebie : ogień, woda, ziemia, drewno, metal.
Jin oznacza żeńską negatywną zasadę zawartą w pasywności, głębinach, ciemności zimnie i wilgoci w przyrodzie. Łączy się ona ze swym przeciwieństwem jang, zasadą męską, pozytywną, zawartą w działaniu,wyżynach, świetle, cieple i suchości. Koncepcja jin jang cesarza Fu Shi przetrwała do naszych czasów fascynując głębią filozoficznych odniesień.
Cesarz Fu Shi
http://encyklopediaksiazek.cba.pl/Wiki/index.php?title=Fu_Xi
"Czytaj: Fu-si, dawna pisownia: Fu-Hi, angielska: Fu Hsi (czasem spotyka się ją w Polsce w gorszych wydawnictwach), wg Wade-Giles: T’ai Hao (dosł. „Wielki-Wspaniały-Jedyny”). Znany też jako Pao Hsi oraz Mi Hsi. Postać mitologiczna. Pierwszy z legendarnych Pięciu Cesarzy lub Trzech Dostojnych, pierwszy z trzech „bohaterów kultury chińskiej”, którzy tę kulturę stworzyli. Rządził w latach 2952-2836 lub 2852-2737 p.n.e., uczeni wyliczyli jednak, że żył na długo przed 3000 lat przed Chrystusem. Uważa się, że prześledził wszystkie zjawiska we wszechświecie i odkrył rządzącą wszystkim powszechność praw czy wzorów. Jego ojcem był Duch Wód, Szui-tsing-tsy, a matką Wiązka Kwiatów, Czu-ing. Według innej legendy był synem boga piorunów Lei-szena i dziewczyny z kraju Hua-su (kobiety w tamtych czasach nie miały imion). Był smokiem lub wężem o głowie ludzkiej (jak ojciec). Mieszkał w krainie za górami Kunlun, na północny zachód od środka Chin, nad rzeką Huanghe („jedynie w marzeniach, snach można było do niej dotrzeć”). Władać miał wschodem państwa chińskiego. W jego krainie panował idealny ład, zgodny z naturą. Kochał ludzi, starał się uczynić ich życie łatwiejszym. Wielokrotnie zakradał się do nieba, by podpatrzeć jak żyją bogowie i wykraść wszystko, co mogło umilić życie na ziemi. Podarował ludziom oszczepy, dzięki czemu zaczęli polować, zdradził im sztukę korzystania z ognia (przypisywano to także Suei-żenowi i Huangdiemu, według niektórych mitów Fu-Xi i Suei-żen to jedna i ta sama osoba), wynalazł ceramikę i naczynia gliniane, instrument muzyczny o nazwie „se” oraz sieć rybacką. Miał być twórcą heksagramów umieszczonych w księdze „I-Ching”. Według legendy zdradził mu je smok przemieniony w hipopotama, który wyłonił się z rzeki Huanghe. Miał on na grzbiecie tajemnicze znaki. Wzór tych znaków zdradził Fu-Xi starszyźnie. Według innej tradycji zastąpił stare pismo, oparte na węzełkach wiązanych na sznurkach, pismem heksagramicznym. Poślubił, wbrew wszystkim regułom etycznym późniejszych Chińczyków, swą własną siostrę Nuguę (daw. Nu-Wa). Płaskorzeźby z epoki Han przedstawiają ich często jako ciasno splecione ze sobą węże. Fuxi trzyma w dłoni kątownik: symbol budownictwa, przyrząd ten uważany jest też za symbol uzdrawiających i magicznych sił. Czasem przedstawiany jest na obrazach jako postać o głowie wołu i ciele smoka pokrytym łuskami. O Nugua mówi się, że miała ciało węża i parę rogów lub rybi ogon. Jej imię można przetłumaczyć jako „kobieta-wąż”. Znana też była jako Pao-wa czyli „obejmująca węża” oraz Nu-si czyli „niewiasta niezwykła”. Mogła w ciągu dnia przemieniać 70 różnych rzeczy. Sławę zdobyła dzięki temu, że umiała roztapiać przedmioty. Stworzyła ludzi z glinianych figur, które wypalała w specjalnym piecu. Pomogła wielu bohaterom znajdującym się w niebezpieczeństwie, jednak ostatniemu władcy dynastii Shang, Zhouxin, zgotowała śmierć, ponieważ próbował ją uwieść. Ze związku Fuxi z Nuguą narodzić się mieli pierwsi ludzie. Według jednej z legend Fu Xi i Nugua byli jedynymi ludźmi na ziemi i żyli na Górze Świata Kunlun. Byli rodzeństwem i nakazano im pobrać się. Fu Xi ze wstydu zakrył siostrze twarz, jak to do dziś czynią kobiety podczas stosunku. Z kolei wśród narodowości Yao Fu-Xi i Nugua byli parą dzieci, które dzięki litościwemu sercu jako jedyni ludzie ocaleli z wielkiej powodzi, dzięki pomocy boga piorunów i tykwie w której się schronili. Stąd też ma pochodzić imię Fu Xi (brat-tykwa).
(imiona zaznaczone kursywą podane są według starej pisowni Wade-Gilesa)
Smok przemawia do Fu-Xi:
„O Fu-Xi, synu boga piorunów i kobiety z Hua-su. Niebo w uznaniu twoich zasług dla bogów i ludzi za moim pośrednictwem przesyła ci 8 tajemniczych znaków. Za pomocą tych znaków będziesz mógł przedstawić wszystko, co istnieje, istniało i co będzie istnieć w ich wzajemnych odwiecznych powiązaniach i oddziaływaniach. Dzięki tym znakom poznasz wolę bogów i przeznaczenie ludzi. Zapamiętaj dobrze ich wzory. Każdy z nich składa się z 3 kresek. Kreski ciągłe, nieprzerwane, są symbolem aktywnej, męskiej energii, jang, pozostałe natomiast, przerwane pośrodku, symbolizują żeńską, bierną energię yin. Odpowiednie połączenia tych kresek dadzą ci obraz całego świata. Jest to wielki dar bogów dla ciebie i dla ludzi. Zapamiętaj je sobie na zawsze”.
Tadeusz Żbikowski „Legendy i Pradzieje Kraju Środka"
Ingrid Fischer-Schreiber [w:] „Encyklopedia Mądrości Wschodu”
Wolfram Eberhard „Symbole Chińskie. Słownik”
( http://encyklopediaksiazek.cba.pl/Wiki/index.php?title=Fu_Xi)
Jin jang w tradycyjnej medycynie chińskiej
http://medycyna-alternatywna.wieszjak.polki.pl/medycyna-chinska/212965,Co-jinjang-i-chi-maja-wspolnego-z-energia.html#
Jest to znak tao (taoizmu) i podwójnej siły symbolizującej wszechświat oraz medycynę chińską. Chińska medycyna stosuje akupunkturę . zioła, masaż, dyscyplinę umysłową, zmianę stylu życia jako rodzaje terapii, które mają przywrócić rytmiczny ruch wahadła jin- jang. Istotnym w niej pojęciem jest czi :
"Czi znaczy energia, a szerzej: energia witalna, siła życiowa, fenomen psychosomatyczny, energia żywiołów.
Nie można tego pojęcia wyrazić w pełni w żadnym języku świata zachodniego. Umowne tłumaczenie pojęcia: materia na progu zamiany w energię lub energia na progu zmaterializowania się.
Produkt żywnościowy Chińczycy określają jako "żywy", czyli zawierający mniej lub więcej pierwiastka życia chi, wtedy, gdy w jego składzie są czynne enzymy, a są one w produktach świeżych, surowych lub lekko ugotowanych, ale nie przetworzonych, nie nafaszerowanych chemią i promieniami oraz (co ważne!) nie zamrożonych głęboko." (http://medycyna-alternatywna.wieszjak.polki.pl/medycyna-chinska/212965,Co-jinjang-i-chi-maja-wspolnego-z-energia.html#).
"W medycynie chińskiej zdrowie jest przedstawiane przez równowagę: yin - yang i pięć elementów; jest to intelektualna rama chińskiej mądrości i naukowego myślenia szczególnie w takich dziedzinach jak biologia, medycyna, przyroda. Według tej teorii należy postrzegać równocześnie wszystkie organy w ciele, wówczas łatwiej zrozumiemy choroby. Dwie energie: yin - yang, manifestacja dwóch biegunów w całej przyrodzie i we Wszechświecie, obie muszą być obecne aby mogło zaistnieć życie. Poprzez doświadczenia dwóch energii możemy zakosztować prawdziwego smaku życia. Utarło się, że należy żyć tylko szczęśliwie, bez bólu, cierpienia..." (http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_yin_i_yang_w_medycynie_chinskiej.html)
" Ci, którzy słuchają starych mądrości zachowują dobre ciało, słuch, wzrok i mają jasne wizje. Ich ciała pozostają lekkie i mocne. Mimo, że się starzeją pozostają pełnosprawne i energiczne. Są zdolne do sprawowania władzy nad ciałem, duszą, i innymi rzeczami. Są radośni, pełni godności i spokoju. Wiedzą, że cokolwiek w życiu robili spełnili swój obowiązek, chociaż życie dobiega końca to jednak się nie kończy... nadal obserwują siebie, służą swoim doświadczeniem."
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_yin_i_yang_w_medycynie_chinskiej.html
"Yin-yang to symbol wszechświata, godzący ze sobą pozornie skrajne przeciwieństwa oraz dwubiegunowość z jednością. Obrazuje on wszelkie możliwe pary przeciwstawień: kobiecy-męski, niebo-ziemia, dobry-zły, czarny-biały, wewnętrzny-zewnętrzny, rozum-serce itd. Te przeciwległe bieguny są jednak od siebie uzależnione. Nie budują wobec siebie stałej opozycji, tak jak np. Dobro i Zło w ujęciu chrześcijańskim. Yin zawiera element yang i odwrotnie. Skrajne yin przechodzi w yang, a skrajne yang powraca do yin.
Yin i yang zawsze dążą do zachowania równowagi.
Koło z kolei symbolizuje Tao, Absolut, Źródło, z którego wypływa yin i yang. Tao poprzedza yin i yang, a jednocześnie ogarnia ich nie kończące się wzajemne oddziaływanie. Było i ciągle pozostaje ich źródłem.
Dopóki „ja” uważa się za byt samodzielny i niezależny (innymi słowy – tylko za yin, tylko za yang), pozostaje odcięte od swej natury i źródła – Tao, pierwotnej Jedni. Znajduje się w ciągłym stanie braku harmonii i równowagi, prowadząc beznadziejną, i z góry skazaną na przegraną, bitwę obronną z zalewającą je falą wszechświata, który uznało za oddzielną kategorię – „nie ja”.(https://zenforest.wordpress.com/tag/jin-i-jang/)
http://hipokrates2012.wordpress.com/2013/11/05/o-yin-i-yang/
Ćwiczenia uwalniające energię:
"Trzech przytoczonych poniżej bardzo skutecznych ćwiczeń fizycznych, służących uwalnianiu zablokowanych w czakrach energii, nauczyliśmy się kiedyś u Keitha Sherwooda, któremu chcemy w tym miejscu bardzo podziękować. Organizuje on wspaniale seminaria służące dalszemu rozwojowi, harmonizowaniu i leczeniu człowieka. W swych ćwiczeniach powołuje się on na starą indyjską wiedzę yogi.
Wykonanie tych ćwiczeń daje natychmiast odczuwalne, dobroczynne, równoważące cały organizm działanie. W czasie ćwiczeń najlepiej jest położyć się płasko na podłodze lub usiąść z wyprostowanym kręgosłupem w pozycji lotosu lub na piętach. Zamykamy oczy i wchodzimy w stan spokoju. Nasz oddech jest spokojny i odprężony. Niektórzy ćwiczący liczą teraz bardzo powoli w tył od dziesięciu do zera, zanurzając się przy każdej cyfrze coraz głębiej i głębiej w doskonałe odprężenie.
Ćwiczenie 1. Ściągnięcie centrum korzenia
Wykonujemy spokojny wydech i wciągamy podbrzusze i dno miednicy możliwie sunie do środka. Najpierw zaciskamy zwieracz odbytu i wciągamy go do środka tak, jak gdybyśmy chcieli zatrzymać wypróżnienie. Potem ściągamy organy płciowe tak mocno, jak to możliwe. W końcu próbujemy jeszcze wciągnąć podbrzusze w okolicy pępka do środka, w kierunku kręgosłupa. Ta ostatnia faza ćwiczenia wspiera oba poprzedzające napięcia, ponieważ w jej trakcie odbytnica i organy płciowe są podciągnięte do tylu i w górę.
Osiągnęliśmy teraz stan maksymalnego napięcia podbrzusza, który próbujemy utrzymać przez kilka sekund, po czym zwalniamy je zupełnie i powracamy do odprężonej sytuacji wyjściowej. Po kilku sekundach odpoczynku przeprowadzamy całe ćwiczenie w jego trzech stopniach jeszcze raz. Utrzymujemy znów przez kilka sekund ściągnięcie całego obszaru miednicy, po czym zwalniamy je i odprężamy się.
Powtarzamy ćwiczenie po raz trzeci. Potem odpoczywamy kilka minut skupiając się na obszarze, który wykonywał ćwiczenie. To ćwiczenie likwiduje przede wszystkim blokady w pierwszej i drugiej czakrze oraz pobudza siłę Kundalini. Następujące po nim uczucie energii i ciepła jest zupełnie normalne i pożądane
Ćwiczenie 2. Napinanie przepony
Przepona jest płaskim zespołem mięśni i ścięgien, które oddzielają jamę brzuszną od klatki piersiowej). Znajdujemy się nadal w stanie odprężenia, wewnętrznego spokoju i opanowania. Oddech jest spokojny i regularny. Wraz z wydechem próbujemy teraz wciągnąć przeponę ku górze, tak, że unosi się ona w kierunku klatki piersiowej. Jednocześnie organy górnej części brzucha są przesuwane do tyłu w kierunku kręgosłupa. Próbujemy utrzymać to silne ściągnięcie przez kilka sekund, po czym odprężamy się w pełni uwalniając napięcie i powtarzamy ćwiczenie jeszcze dwa razy. W następującej teraz przerwie skupiamy znów swą uwagę na “miejscu wydarzeń”.
Z reguły czujemy tam silne łaskotanie lub wibrowanie. Niektórzy ludzie czują także ciepło lub wręcz uczucie gorąca. Reakcje te wywołane są energetyzacją splotu słonecznego. Część energii wyzwolonej w tym ćwiczeniu wznosi się do czakry serca, która poprzez to ćwiczenie jest również pobudzana. Rozprzestrzenia się uczucie głębokiego wewnętrznego zadowolenia. Pozostajemy w pełni odprężeni i jesteśmy “świadkami zdarzeń”. Po kilku minutach głębokiego spokoju przechodzimy do trzeciego ćwiczenia.
Ćwiczenie 3, Ściągnięcie karku
W czasie tego ćwiczenia oddychamy przez nos i próbujemy ze stanu odprężenia wciągnąć równocześnie kark i brodę w kierunku ciała. Podciągamy przy tym ramiona ku górze, tak że szyja staje się coraz krótsza. To napięcie utrzymujemy znowu kilka sekund, koncentrując swą uwagę na karku. Potem w pełni się odprężamy, rozluźniamy napięcie. Po kilku sekundach powtarzamy ćwiczenie i odprężamy się po nim znowu. I to samo po raz trzeci — kilka sekund napięcia i rozluźnienie.
Ćwiczenie trzecie likwiduje spiętrzenie energii w czakrze gardła i oczyszcza ten ważny kanał Sączący głowę i serce. Kiedy strumień energii płynie tu znów swobodnie, czujemy silny “żar” w karku i obszarze ramion, z którym pojawia się uczucie wewnętrznej siły, otwartości i zaufania do samego siebie. Siły Yin i Yang są przez to ćwiczenie zharmonizowane i zrównoważone.
Po wykonaniu kolejno trzech opisanych ćwiczeń będziesz mógł stwierdzić natychmiast wyraźne polepszenie twojego ogólnego samopoczucia. Radzimy ci jednak abyś nie przesadzał z tym ćwiczeniem. Wykonanie go dwa razy w ciągu dnia, rano i wieczorem, jest na początku zupełnie wystarczające.
Ten, kto ma trochę doświadczenia, może wykonywać te trzy ćwiczenia w podanej kolejności w kilku seriach, jedną po drugiej. Należy jednak przy tym stale uważać, by nasze samopoczucie było dobre. Nie powinniśmy nigdy przekraczać naszych naturalnych, wewnętrznych ograniczeń, które jasno pokazują nam, kiedy należy skończyć ćwiczenie.
Dla wielu ludzi i również dla nas te ćwiczenia stary się integralną częścią życia, ponieważ potrzebujemy tylko kilku minut, by je wykonać, a osiągamy zadziwiająco dużo. Nie wiedza jest jednak tym czynnikiem, któremu zawdzięczamy postęp, lecz codzienna praktyka tych bardzo skutecznych ćwiczeń.
S.SHARAMON, B.BAGIŃSKI- “KSIĘGA CZAKR” (https://zenforest.wordpress.com/2008/03/02/cwiczenia-uwalniajace-energie/)
http://www.clf.pl/tai_chi_chuan
https://plus.google.com/u/0/112071145632931737350/posts
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz